W rzeczywistości, w której celowo obniża się odporność produktów na zużycie, by móc sprzedać ich więcej, prawdziwie twarde urządzenia są na wagę złota

Laptopy niezniszczalne – Durabook, Panasonic, Getac

W rzeczywistości, w której celowo obniża się odporność produktów na zużycie, by móc sprzedać ich więcej, prawdziwie twarde urządzenia są na wagę złota. Może nie dosłownie, ale niestety ich ceny bywają bardzo wysokie. Laptopy określane mianem rugged i semi-rugged kosztują o wiele więcej niż ich biurowe odpowiedniki. Czy różnica w cenie jest uzasadniona?

 Czym różnią się laptopy?

W rzeczywistości, w której celowo obniża się odporność produktów na zużycie, by móc sprzedać ich więcej, prawdziwie twarde urządzenia są na wagę złota

fot. kuzniewski.pl

Gdy upuścisz ultrabooka Apple ze stołu na ziemię, prawdopodobnie czeka Cię zakup nowego. Biznesowego ThinkPada trzeba będzie oddać do serwisu i też nie wiadomo czy uda się go całkiem uratować. A przecież to tylko 80 centymetrów. Śmiertelnym zagrożeniem dla przeciętnego notebooka są: przewrócony kubek z kawą, przechodzący kot, deszczowa pogoda, piaszczysta plaża, dziecko… Właściwie nowym ultrabookom zagraża wszystko.

Laptopy Durabook (więcej pod linkiem), ale także część oferty HP, Dell Latitude należą do sprzętu trochę mocniejszego. Semi-rugged oznacza odporność na zalanie płynem, kurz, pył, upuszczenie laptopa  z niedużej wysokości. W praktyce nic tez nie powinno się stać gdy coś na laptopie postawimy czy przewieziemy go w bagażniku.

Prawdziwie nieśmiertelne są dopiero laptopy rugged. Najmocniejsze modele z oferty Panasonica, Getac i laptopy Durabook Rugged wytrzymują tragiczne warunki atmosferyczne, a przede wszystkim są silnie wstrząsoodporne. Wytrzymają upadek z pierwszego piętra, wściekłego użytkownika walącego pięścią w klawiaturę, a zamknięte, nawet przejechanie po nich samochodem.

Niestety w wypadku tych ostatnich trzeba się liczyć z ceną co najmniej dwukrotnie wyższą niż w standardowych modelach. Równie mocno rośnie waga laptopa i jego całkowity rozmiar.